sobota, 24 grudnia 2016

Przeczytaj!

Po długiej przerwie wracam, jednak nie jestem pewna, czy jest do czego. Przez cały ten czas, starałam się coś napisać, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Obiecałam, że opowiadanie będzie miało 20 rozdziałów, niestety zmuszona jestem skrócić go o te 5 i zakończyć na następnym, który postaram się wkrótce opublikować. 
Ale właśnie, tutaj pojawia się kolejny problem. 
Wiem, że długo mnie nie było, dlatego nie spodziewam się dużej aktywności na tym blogu. Przepraszam wszystkich, którzy czekali i zostali zawiedzeni. Prawda jest taka, że zawiodłam nie tylko was, ale i samą siebie. Przez cały ten czas czytałam inne blogi anonimowo, nie logując się na swoje konto. Dlaczego? Chyba się bałam. 
Bałam się tego, co tu zobaczę. 
Nie chce rzucać słów na wiatr, jednak w mojej głowie pojawił się zarys nowej, zupełnie innej fabuły niż ta tu. Czy go zrealizuję? To zależy od mojej weny, ale również od was.

Jeżeli jesteś dalej ze mną i czekasz na zakończenie historii, daj znać pod tym postem, to będzie dla mnie informacja, czy jest sens dokańczać tę opowieść.

niedziela, 6 listopada 2016

Capitulo 15

 Przeczytaj notkę pod rozdziałem!
Ze łzami w oczach przyglądała się dwójce znajomych, całujących się w jej urodziny, na jej własnym balkonie. Stała osłupiała, nie mogąc uwierzyć, że to już koniec. Jej plan zwiódł. Czuła jak zimna łza spływa po jej rozgrzanym do czerwoności policzku. Była bezradna, nie mogła w żaden sposób zapobiec zaistniałej sytuacji. 

sobota, 29 października 2016

Capitulo 14

Już od samego rana w posiadłości Bensonów trwały przygotowania do hucznej, popołudniowej imprezy urodzinowej blondynki. Personel krzątał się to tu, to tam, przystrajając dom i dopracowując każdy szczegół, gdyż jak każdy wiedział, panienka Smith ceniła sobie dokładność. Prace nadzorowała osobiście, co rusz pokrzykując i wydając nowe polecenia. 

sobota, 22 października 2016

Capitulo 13

Zaniemówiła. Słowa cisnące jej się na myśl, nie były tymi, które należałoby wypowiedzieć w obecnej sytuacji. Ku jej zdziwieniu usłyszała to, na co w głębi serca miała nadzieję. Od dawna próbowała stłumić w sobie narastającą sympatię względem przystojnego Włocha, jednak ten zawzięcie jej to utrudniał, zbliżając się coraz bliżej i ukazując swoją drugą stronę. Czy prawdziwą? 

sobota, 15 października 2016

Capitulo 12

     Jak co dzień we wtorek najstarsi uczniowie Blake South Collage zaczynali na później. To był jedyny taki dzień, w którym ostatnie klasy miały szansę nieco dłużej pospać. Zapowiadał się wyjątkowo ciepły i słoneczny poranek. Rześkie promienie słońca towarzyszyły dwójce maszerujących po parku przyjaciołom. Obydwoje byli już przebrani w mundurki, a na plecach dźwigali plecaki przepełnione od nadmiaru książek. Ostatnia klasa wiązała się z ogromną ilością nauki i wieloma przedmiotami do ogarnięcia, jednak zarówno jeden, jak i drugi chłopak nie mieli z tym żadnych problemów. 

piątek, 7 października 2016

Capitulo 11

 Rozdział ze specjalna dedykacja dla wszystkich fanów Gastiny
Wielkimi krokami zbliżał się sądny dzień, dzień w którym miała naprawić przeszłość, wymazać z niej traumatyczne wspomnienia i zastąpić je nowymi, szczęśliwszymi. Pamiętna data wypadała akurat w sobotę, zatem miała cały dzień na przygotowanie się. Choć bardzo się bała, czuła, że jest na to gotowa.
 

piątek, 30 września 2016

Capitulo 10

      Z minuty na minutę robiło się coraz chłodniej, a na niebie przybywało czarnych chmur zwiastujących deszcz. Słońce schowało się za horyzontem, ustępując miejsca burzowym obłokom i  mimo dość wczesnej pory panował już półmrok. Pogoda idealnie odzwierciedlała jego obecny nastrój, który delikatnie mówiąc, nie był najlepszy.

sobota, 24 września 2016

Capitulo 9

      Przez dłuższą chwilę siedzieli w milczeniu, ona skulona i wtulona w mocne ramię chłopaka, zaś on wyprostowany i nadzwyczaj poważny. Nie zwracając uwagi na resztę świata, Nina skupiona była jedynie na swoich problemach rodzinnych, z kolei Gaston na niej. Ciężko stwierdzić ile dokładnie trwali w jednej i tej samej pozycji, ale gdy w końcu się od siebie odkleili Peridia spokojnie ponowił próbę rozmowy:

piątek, 16 września 2016

Capitulo 8

       Zapowiadał się wyjątkowo chłodny i pochmurny poranek. Po niebie pływało kilkanaście chmur zwiastujących liczne opady deszczu, a może nawet wieczorną burzę. Choć dzień ten wyglądał na stracony, dla Luny, która wstała dzisiaj w wyjątkowo dobrym humorze, był on całkiem dobry. Po tygodniowej przerwie od szkoły, a co za tym idzie również znajomych, miała w końcu na nowo przekroczyć próg placówki BSC. 

piątek, 9 września 2016

Capitulo 7


      Na dworze panował już zmrok, a zza okna można było dojrzeć księżyc w kształcie rogala. O tej porze, jak co dzień, w posiadłości Bensonów panowała grobowa cisza. Pani domu - Sharon przesiadywała całe dnie w swoim gabinecie, zatem i wieczorem można było ją tam znaleźć, personel miał już wolne, więc nikt nie krzątał się po przedpokoju, czy kuchni. Często chwile spokoju zakłócała Luna, jednak teraz przesiadywała całymi dniami w pokoju. Prawie cały dom zamar

czwartek, 1 września 2016

Capitulo 6


      W rodzinnym mieście Luny zawsze świeciło słońce, a nagrzane ulice tętniły życiem. Dobrym sposobem na ochłodzenie się, był spacer niedaleko morza, od którego wiała przyjemna bryza. To popołudnie nie różniło się niczym od pozostałych. Ludzie jak co dzień pracowali, uczyli się, a także miło spędzali czas wolny. Dzień taki jak ten, można było spokojnie określić mianem typowego. Jednak dla Simona był to bardzo szczególny czas. 


niedziela, 28 sierpnia 2016

Capitulo 5



       Gdy ponownie podjechał bliżej toru, ona już leżała, a wokół niej stał tłum oszołomionych ludzi. Stali jak owieczki, posłusznie czekając, aż ktoś przejmie inicjatywę. Tą osobą okazała się być Tamara, która widząc wypadek Luny, od razu znalazła się przy niej i kazała wszystkim opuścić wrotkowisko. Matteo stał oparty o barierki, próbując zarejestrować, kto miał to nieszczęście, zetknąć się z zimną posadzką toru. Gdy gwar opadł, a wszyscy wrotkarze skierowali się ku szatniom, ujrzał Lunę, leżącą na wznak. Na widok nieprzytomnej dziewczyny, od razu podjechał do miejsca ferelnego zdarzenia i uklękł przy dziewczynie.


wtorek, 23 sierpnia 2016

Capitulo 4



         Z minuty na minutę przybywało ludzi, a bar był już niemalże cały zapełniony. Każdy czekał na ponowne otwarcie toru, jedni nerwowo kręcili się przy barierkach, drudzy żywo dyskutowali w szatniach, a jeszcze inni popijali już któryś z kolei napój, a wszystko to w oczekiwaniu na nową turę jazdy. Klucz do otwarcia toru miał nie kto inny, jak Luna, która nieświadoma całego zamieszania, wciąż spała wtulona w ramię Balsano. Ten z kolei ignorował narastający tłok i skupiony był jedynie na swoim telefonie. Od czasu do czasu zerkał na śpiącą Meksykankę i poprawiał jej głowę, gdy ta znowu opadała. 


piątek, 19 sierpnia 2016

Capitulo 3



      W jednej chwili twarz Niny zmieniła kolor z czerwonego buraka, na śnieżno biały marmur, poczuła kłucie w żołądku, i tzw. "watę" w nogach. Zrobiło jej się słabo, obraz stawał się coraz bardziej zamazany. Dziewczyna nerwowo potarła oczy, zdejmując przy tym okulary. Wzieła głęboki oddech, próbując się uspokić, na marne, w dalszym ciągu pozostawała półprzytomna. Z chwilowego zamroczenia wyrwał ją Gaston, który wyraźnie zaniepokoił się stanem dziewczyny. Delikatnie położył jej rękę na ramieniu i spokojnie zapytał:

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Capitulo 2


       
       DRYYYYN DRYYYN - to był zdecydowanie ulubiony dzownek wszystkich uczniów Blake South Collage. Był on dłuższy, niż te w środku dnia, a oznaczał tylko jedno - koniec lekcji. Podwórko przed wejściem do szkoły było, jak codzień o tej porze, niezwykle zatłoczone, każdy przedzierał się, byle jak najszybciej opuścić teren szkoły. Blondynka miała już w tym sporą wprawę, w końcu od 3 lat uczęszczała do tej jakże prestiżowej uczelni. Szybko skierowała się w stronę bocznego wyjścia prowadzącego prosto do parku nieopodal budynku. O istnieniu innej drogi wiedziało zaledwie kilka osób, a żadna znich nie była skłonna dzielić się tą jakże przydatną ( w takich chwilach jak ta ) informacją.

czwartek, 11 sierpnia 2016

Capitulo 1


 
     "Znowu zaspałam" te słowa nieustannie krążyły po głowie Luny biegającej w kółko po pokoju w poszukiwaniu brakującego zeszytu do matematyki. Dziewczyna znowu była spóźniona i za nic nie mogła sobie przypomnieć, gdzie wczorajszego wieczoru schowała zeszyt ze świerzo napisanym zadaniem, które zajęło jej pół nocy. 

środa, 10 sierpnia 2016

Prologue




 To był jeden z tych upalnych i słonecznych dni, miałam wolne od pracy więc tradycyjnie po południu spotykałam się z Simonem w "naszym miejscu". Owym miejscem był pomost nad morzem, na którym zawsze siadaliśmy razem i machaliśmy nogami w powietrzu rozkoszując się morską bryzą. W takich chwilach jak ta zapominałam o całym świecie, zatracałam się w swoim myślach i marzeniach, czasami po prostu milczeliśmy, każde skupione na własnych rozmyśleniach, a czasami śmialiśmy się aż do utraty tchu, o tak, to wszystko było możliwe tylko w tym jednym szczególnym dla nas i naszej przyjaźni miejscu.